No i zaczęło się. Kampania samorządowa ruszyła pełną parą. Pierwszy raz mam okazję przyglądać się jej z bliska. I nie podoba mi się ten widok.
Metody, jakimi tu na wsi posługują się obecnie siedzące na stołkach osoby, przypominają złośliwości dzieci z piaskownicy. Tu nie walczy się na argumenty, ale na zrywanie plakatów, szykany i niestety, co najbardziej boli, na kołowanie prostych ludzi.
Włodarze założyli sobie, że w małych wsiach mieszkają prości, głupi ludzie, którzy uwierzą, gdyż nie potrafią zweryfikować, w każdy wciśnięty im kit. Kilka takich „kitów” zamierzam omówić z obecnie nam panującym burmistrzem na zbliżającym się zebraniu i uświadomić mu, że wieś, ludzie, ich potrzeby mocno się zmieniły na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. A jeśli ktoś tego nie rozumie, powinien się zamknąć w domu i zestarzeć.
Jeden z moich ulubionych utworów dedykuję tym wszystkim, którzy, aby osiągnąć zamierzony cel i zrealizować marzenia, muszą przedzierać się przez rynsztok i ujeżdżać grube świnie w każdym metaforycznym (a może i dosłownym) znaczeniu tego słowa.
Mam tylko nadzieję, że po upływie nadchodzącego tygodnia, nie popadnę w podobny obłęd.
Widzę, że polityka jest taka sama i to i na wsi i w dużych miastach. Wystarczy spojrzeć na nasze elity ... niemal te same metody....
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości i dużo cierpliwości , a i powiedzieć to i owo obecnym władzom nie zaszkodzi :) Powodzenia
To co na samym szczycie polityki ma odbicie na każdym kolejnym szczeblu władzy
OdpowiedzUsuńŻyczę duuużo cierpliwości, bardzo grubej skóry oraz twardego tyłka. No i trzymam kciukasy :) Do 21 już bliżej jak dalej :D
Świetny Manson:))) Nie daj się Riannon, trzymam kciuki:)))))
OdpowiedzUsuńNas też mają za głupków a poziom tak samo żenujący.
OdpowiedzUsuńŻyczę mimo wszystko...
Uściski!
Trzymam za Was kciuki.Wszystkie!!!Ściskam cieplutko!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za wsparcie psychiczne, bardzo mi się przyda. Chłop sobie radzi-w końcu to jego projekt, ja przeżywam jak głupia każde złe spojrzenie i przytyk.
OdpowiedzUsuńW polityce trza mieć twardą dupę, nie ma tu miejsca dla wrażliwców ;-)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę Ci tej atmosferki, ale mam nadzieję, że sobie poradzisz!
Tak, wiem. Dlatego ja się w takie rzeczy nie bawię. Bawi się Chłop, a ja siłą rzeczy, chcąc czy nie, muszę w tym tkwić.
OdpowiedzUsuńZ nadwrażliwości też trzeba się kiedyś wyleczyć. Nie można całe życie tkwić pod kloszem i udawać, że się kocha cały świat, a wszyscy kochają nas. Przychodzi taki czas, kiedy trzeba zacząć upominać się o swoje.
Oj Riannon, masz świętą rację, nie da się uszczęśliwić całego świata i nawet małego własnego otoczenia..
OdpowiedzUsuńA z nadwrażliwości też nie da się wyleczyć :)
Ja próbuję sobie różne rzeczy nieraz wmówić,że mam zrobić tak i tak- bo i tak ktoś mnie oszuka, ale i tak potem postępuje zgodnie ze swym sumieniem i jestem oczywiście oszukana.
Przejmuję się każdym słowem, każdą głupią miną.
Wszystko biorę sobie do serca.
Dobrze, że przynajmniej mój mąż patrzy trzeżwo na życie i ludzi.
Tak więc doskonale rozumiem Twój stan ducha i bardzo mocno trzymam kciuki, by niewiele "politycznego brudu" dotknęło Twą osobę.
Pozdrawiam
A nie, to ja się nie daję oszukiwać. Tu jestem czujna i niepodatna na manipulację. Ku utrapieniu mojej rodziny, która zawsze "wie", co dla mnie najlepsze, zawsze robię tak, jak sama chcę i nie wchodzę w układy. Na kompromisy idę tylko z własnym chłopem.
OdpowiedzUsuńDlatego startujemy sami, nie podpięci pod żaden komitet wyborczy. Co też jest niezłym tu wyczynem. Wszyscy nam gratulują, przede wszystkim odwagi i to mnie trochę niepokoi. Może my czegoś nie wiemy o zwyczajach tej społeczności? Czego mamy się bać? To pewnie okaże się po wyborach.