Ale dziś ma być o dekorkach, które sobie robię w ramach odprężenia.
Powiem szczerze, że nadal nieco mnie żenuje wstawianie moich prac dekupażowych na blog, gdyż przeglądam przecudowne prace innych blogerów i widzę nieprawdopodobną przepaść jakościową na swoja niekorzyść. Ja wiem, że każdy kiedyś zaczynał. Mogłabym schować te fotki do szuflady i poczekać, aż nabiorę większej wprawy, ale mówiąc szczerze, to diabli wiedzą, ile ja wytrwam i czy uda mi się wznieść na wyższy poziom? Póki co, cieszę się tym, co zrobiłam:
W szpargałach na strychu znalazłam dwa drewniane jaja pomalowane na ludowo. Zamalowałam, zatynkowałam i zdekupażowałam ;-)
Również ze strychu (oj, co też nie ma na tym strychu!) ściągnęłam jakiś czas temu pewien szklany klosz:
Zrobiłam w nim stroik. Gałązki modrzewia z ich malutkimi szyszkami, korzeń, świeca owinięta papierem z nadrukiem nut, parciany sznurek. Igły pożółkły, poszarzały, ale nie opadły. Stroik nadal bardzo ładnie wygląda.
Witam serdecznie trafiłam do Ciebie przypadkiem, ale bardzo mi się podoba to pozwolę się rozgościć i poczytać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTwoja pomysłowość, smak, upór, zawziętość, gust, jest rewelacyjna. Tak trzymać, popieram ręcamy i nogamy;))))))))))
OdpowiedzUsuńdoniczki piękne!
OdpowiedzUsuńchciałabym wiedziec skąd bierzesz te naklejki ?
pozdrawiam
A mnie najbardziej podobają się jajka i bombka :) Doniczki też są fajne, a pomysł z wykorzystaniem szklanego klosza - super !
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w trakcie środowych rozmów i "nie daj się zwariwać", no i czekam na relację...
Balbina- śmiało się rozgość, zapraszam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńZawrócony- tak, szczególnie gust mam pokręcony :-) Na razie dochodzę ze sobą do ładu, ale nie wykluczam w przyszłości potrzebę konsultacji z lekarzem lub farmaceutą :-) Bardzo dziękuję za wsparcie.
Zmorka- to są najzwyklejsze serwetki :-) Wycinam lub wydzieram, przyklejam i... gotowe. No, troszkę trzeba popracować, aby mieć wprawę :-)
inkaw- oby mnie nie zatkało na tym zebraniu :-)
Jajka wielkanocne trochę od czapy, jeśli chodzi o termin, ale dekupażuję obecnie wszystko, co mi w łapy wpadnie :-)
Dasz radę zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie wiem, co Ty chcesz od swoich prac... Mi się podobają, nawet bardzo :)
śliczne są, zwłaszcza doniczki ;-)
OdpowiedzUsuńa do poprzedniego posta mam takie coś:
http://www.youtube.com/watch?v=o7jGIoLDrZM&feature=related
napisali to na wybory samorządowe wieki temu, ale nadal pasuje ;-)
Dzięki. Ja po prostu jestem rozwydrzona. Biegam po blogach doświadczonych, dekupażujących od lat ludzi i od razu chcę prezentować taki poziom. A tu potrzeba, czasu, pracy, doświadczenia :-)
OdpowiedzUsuńczego Ty chcesz od swoich dekorków?
OdpowiedzUsuńnie narzekaj, bo nabawię się kompleksów ;-)
Dzisiaj środa ... trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak poszło.
Dam znać, mam nadzieję, że przynajmniej część napiszę dziś. Na razie atmosfera jest super gorąca we wsi, obawiam się, że nie przebiję się ze swoimi merytorycznymi argumentami przez niezadowolony z samorządowców tłum :-)
OdpowiedzUsuń