Tuskulum to nie tylko gospodarstwo w Zapuście, ale stan ducha i umysłu, świat, który zbudowałam sobie naginając przestrzeń, wkładając do niego elementy drobne, większe, żywe i martwe. To mały kawałek miejsca na ziemi, na który mam niemal stu procentowy wpływ. Gospodarstwo pod nazwą Tuskulum istnieje naprawę, ale istota Tuskulum tkwi głęboko we mnie.
Wróciłam więc do miejsca, do którego przynależę i które współtworzę.
Najistotniejszym elementem Tuskulum jest mój mąż, zwany pieszczotliwie Chłopem :-) Bez niego nie byłoby tego miejsca. Daje mi podstawę-osnowę na której wyplatam codziennie elementy składające się na istotę Tuskulum. Nie bez przyczyny nazwałam Chłopa "elementem". Choć jest dla mnie najważniejszy, ciężko mu niekiedy żyć tymi samymi sprawami, co mnie. Choć jesteśmy ciągle razem (a może właśnie dlatego) i wszystko robimy wspólnie, Chłop potrzebuje czasem oddechu od świata przeze mnie wykreowanego. Podczas gdy ja odpoczywam od codziennych zajęć zajmując się dekorami, bieganiem po sklepach i necie głównie również w poszukiwaniu inspiracji związanych z udekorowaniem swojego życia, Chłop wyrusza na wędrówki i poszukiwania skarbów po lasach, polach, rzekach. Można powiedzieć, że oboje jesteśmy poszukiwaczami, ale każde na swój indywidualny sposób.
Podczas mojej dwudnowej nieobecnosci Chłop podjął decyzję, o której rozmawialiśmy kilka dni wcześniej. Postanowił zostać kandydatem na radnego w wyborach samorządowych. Ja polityką się brzydzę, nie jest mi ona potrzebna do szczęścia, lecz wiem, że Chłop spełniłby się w tym obszarze i mógłby mieć rzeczywisty wpływ na nasz okręg, jeśli nie na całą gminę. Póki co gminą rządzą ludzie bez wykształcenia i pomysłu na zmiany. Nic się od lat tutaj nie dzieje.
Zamierzam wesprzeć Chłopa w organizacji tegoż przedsięwzięcia przygotowując ulotki informacyjne, gdyż poza naszą wsią, niewiele osób nas kojarzy. Na razie zainspirowana reklamą telewizyjną zrobiłam dla Chłopa fotkę na dobry początek :-)
A może właśnie On jest Twoim kandydatem na radnego? :-)))
Najważniejsze, że potrafię go sama zrobić :-)
I parę skarbów z outletów-śliczny elegancki sweterek-nówka nie śmigana za 25 zł
To dopiero skarb-mój ukochany styl militarny-katanka również za 25 zł:
A poza tym książki, książki, książki... O mojej ukochanej epoce w literaturze i sztuce, która tak mnie inspiruje- "Modernizm" z cyklu epoki literackie. "Mitologia Słowian"-piękne albumowe wydanie oraz absolutny hit "Była sobie piosenka" -Anny Mieszkowskiej. Rzecz o przedwojennych kabaretach z uroczymi retro fotkami. A to wszystko za grosze w księgarni taniej książki "Dedalus" obok przejścia podziemnego na ul. Świdnickiej. Lektura akurat na deszczowe jesienne wieczory.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz