Czy też może ową granicę wyznacza widok konia spacerującego po dachu?
To nie jest fotomontaż. Taki widok ujrzałam podczas wczorajszego spaceru, kiedy mieliśmy jeszcze niemal letnią pogodę. Utrwalone na matrycy zdjęcie jest żywym dowodem moich zdrowych zmysłów :-)
Proponuję Wam zabawę. Czekam na Wasze pomysły na temat, jak koń tam się znalazł i przede wszystkim, po co?
Teoria Chłopa: Jest to zemsta siedmiu krasnoludków, którym nie dała Królewna Śnieżka.
Desperate Househusband napisał u mnie - Spadł kiedyś w maju
OdpowiedzUsuńŚnieżek niebieski
Latały krówki
Ćwierkały pieski...
więc ten spacerujący konik świetnie wpisuje mi się w długoweekendowy klimat....zdrówko ;-)))
A tak na marginesie,konik jest być może rasy pegaz, skrzydełka złożone, w odcieniu sierści.
Pozdrawiam majowo!
Koń jak koń, wziął i wlazł bo miał ochotę ot i cała filozofia ;) No jeszcze, może, ewentualnie, albowiem, niejako, tudzież wyniuchał coś bardzo smacznego na tym dachu to też polazł.
OdpowiedzUsuńBo nie sądzę, żeby wziął i uwziął się na Ciebie cobyś Pani przestała spożywać dary boshe wykonane własnoręcznie :)
A ja myslę jeszcze inaczej- to aparat ma delirium, a Ty się zasugerowałaś :)
OdpowiedzUsuńKurde, jedna taka impreza ( mam na myśli to białe gówno) i po owockach, bo drzewka już przecież kwitną...
Oj, miałam i ja podobne wrażenie dzisiaj... a nie nadużyłam wcale ;-) To znaczy w kwestii śniegu, bo konia na dachu u mnie nie było ;-)
OdpowiedzUsuńPonieważ po moim dachu biegają w nocy kuny, a włażą tam po rosnącej obok chałupy wierzby, to wysuwam podobną supozycję: wlazł po drzewie (zresztą drzewo widać na zdjęciu). No i przecież widać, że się pasie ;-)
Ściskam!
Co Ty pijesz kobieto!!! Ja tez chce:))))))
OdpowiedzUsuńKon na dachu, snieg za oknem w maju czym nas jeszcze zaskoczysz:)
Koń znał prognozę pogody, a ponieważ zmienił już futro na letnie, doszedł do wniosku, że woli zginąć od razu - i to, co widzimy, to przygotowanie do skoku...
OdpowiedzUsuńPodtrzymuję , ze spadł dzisiaj śnieg.
OdpowiedzUsuńOtwierając okno zaniemówiłam.
A fakt wczoraj piłam wieczorem.
Koń miał grać "Skrzypka na dachu", ale wyciągnięcie go na tenże zeżarło cały budżet. I został.
OdpowiedzUsuńRado
W Wigilię św. Floriana konie na dachu (tylko wyjątkowo złośliwe i wredne konie :D ) przypominają świętującym Strażakom, że są Oni w pewnych życiowych sytuacjach niezastąpieni i wiecznie potrzebni do zadań specjalnych, co oznacza, że pić nie mogą nigdy. :DDDDDDDD
Go
O matko! Ja robiłam parę dni temu zdjęcia balonów (latały nad Krosnem).Jeden też był na dachu ;) Rozumiem, spadł z nieba, ale żeby koń?!Toż z nieba spaść raczej nie mógł :).Stawiam na pijany aparat ;) Pogody Wam nie zazdroszczę, choć u nas też zimno, ale śniegiem nie rzuca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciplutko
Anula z Chaty pod Wiatrakami
Chciałam tylko dodać, że niezła górka musi tam być :P
OdpowiedzUsuńOj, gora musi byc przeolbrzymia:) Ale uchwycic konia na dachu to jest wielka sztuka, bo ponoc gory mozna przenosic:)
OdpowiedzUsuńRiannon dokonalas rzeczy niemozliwej, zaczynam sie Ciebie bac:)
Eee, przyznaj się, sama go tam wciągnęłaś i teraz nas podpuszczasz ;-)
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego;-) Riannon
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=NhIMEMDYxZE&feature=player_embedded
a ten śnieg to jakiś dziwny, przynajmniej u nas. Przypomina pianę z gaśnicy.
Widok za oknem mamy też biały :)
OdpowiedzUsuńA koń może na dachu wskazuje kierunek wiatru? Uprzejmy taki znaczy.
Albo za tym dachem jest górka i on wcale nie na dachu?
A może po prostu się tam z kimś umówił i nic nam do tego :)
Buziaki kochana!
To jest zaczarowany koń z zaczarowanej dorożki na urlopie hahahah :))))
OdpowiedzUsuńE, wydaje wam się, tam nie ma żadnego konia.
OdpowiedzUsuńCzy śniegi już zeszły? Pozdrawiam ciepło.
Kochani, wiedziałam, że na Waszą fantazję można liczyć, dzięki :-) Takiej zabawy właśnie oczekiwałam.
OdpowiedzUsuńIstotnie, górka za tym domem jest spora i stroma :-)
Alutka- dziękuję za dedykację, prawie popuściłam w majtki :-) Russian Cowboys rules!
Maria- niestety, mimo, że rano powitało nas słońce, śnieg jeszcze jest. Najważniejsze, że mamy dziś prąd (odpukać), bo wczoraj do wieczora siedzieliśmy bez :-(((
Hahahaha....pomyślałam o górce,ale i o tym,że"chłop koniowi z pola uciekł"(przysłowie...?)i koń się wq...ł i wlazł na dach
OdpowiedzUsuńhahahahahahaha...
P.S jaska2503
To sporo osób nadużyło i śnieg tez widziało:-))))Koń na dachu - świetna fotka!
OdpowiedzUsuńRoztopów życzymy i ciepełka!
Śniezne widoki bardzo podobne, jak u nas, a koń, jak to koń, może wygląda za ukochaną klaczką :))
OdpowiedzUsuńa ja miałem taką teorię, że na 3 maja wywiesili na dachu ułańskiego konia, zamiast flagi, którą ktoś zakosił
OdpowiedzUsuńa co?
też patriotycznie, swojsko, końsko, ułańsko, tylko brać wierzchowca i bić bolszewika!
bo to krowy przeważnie na drzewie siedzą i robią na drutach a konie nisko latają. Ten na drutach na dachu robi;-)
OdpowiedzUsuń