Trza pogadać ludzkim głosem, jak to z okazji Wigili mawia moja siostra. Z tego powodu naszło mnie, aby i Wam powiedzieć coś prosto od serca.
Już piąty miesiąc przynależę do subkultury blogersów. Nigdy wcześniej nie byłam nawet czytelnikiem blogów. Więcej, wydawało mi się, że to narzędzie komunikowania się dla zblazowanych nastolatków. Nie wiem dokładnie, co skłoniło mnie do wejścia w ten świat, skoro nie miałam pojęcia, z czym się to wiąże?
W tej chwili nie jest to istotne. Ważne jest jedno, nie przypuszczałam, że poprzez bloga trafię w inne światy. W Wasze światy.
Jestem samotnikiem, w realu nie lubię odwiedzać ludzi, wchodzić im do domów, rozgaszczać się. Kłóci się ta cecha z moją ciekawością charakterów ludzkich, bo jak tu poznawać ich, rozmawiać, wymieniać poglądy, skoro nie mam potrzeby wychodzenia do ludzi?
Nadal, pomimo że płynie piąty miesiąc, jestem zachłyśnięta możliwością dyskretnych wizyt w Waszych domach i czytania tego, czym zechcenie podzielić się z całym światem.
Znalazłam u Was rzeczy, o których nawet nie wiedziałam, jak mogą mnie zaciekawiać.
Nigdy nie trzymałam kontaktów z żadnymi osiedleńcami, przeszczepionymi z miasta na wieś. Wiedziałam oczywiście, że nie jesteśmy jedyni w swoim rodzaju, jednak nie odczuwałam potrzeby integracji z tą grupą. Dziś postrzegam to zagadnienie inaczej. Z zapartym tchem śledzę, jak radzą sobie mniej lub bardziej zainstalowani na wsi osiedleńcy. Czytam, co mają w głowach, jakie problemy ich nurtują? Zastanawiam się, czy ja rozwiązałabym pewne sprawy inaczej. Przypominam sobie nasze trudne początki, zanim udało się nam jako tako ogarnąć. Pozornie abstrakcyjne dla mnie tematy, które poruszane są na niektórych blogach, zaczynają coraz bardziej do mnie przemawiać, pomimo, że nie muszę wcale się z nimi zgadzać. Fascynuje mnie zaglądanie do ludzkich głów i analizowanie motywów. Może Oni wiedzą coś, czego ja nie wiem? Ciekawi mnie takie życie, w jakim sama nigdy nie chciałam uczestniczyć. Bo ja zawsze będę i chcę być mieszczuchem na wsi, który korzysta ze wszystkich dostępnych finansowo zdobyczy cywilizacji. Takie życie sobie wybrałam i nie aspiruję do innego.
Wiele frajdy dostarczają mi blogi, gdzie mogę znaleźć inspiracje kulinarne i pozachwycać się dekorami mając nadzieję, że doznam natchnienia, lub motywacji do pracy. Często, mając dzień lenia, podglądam dziewczyny w kuchni. Po kilkunastu minutach mój leń się chowa, a ja dziarsko ruszam uczynić coś, co sprawi radość nam wszystkim. Będąc schowanym w chatce na końcu świata, przebywając ze sobą 24 gdziny na dobę, szczególnie zimą, trzeba robić sobie drobne przyjemności i nieustannie się zaskakiwać.
To dopiero pięć miesięcy, a ja poznałam tyle ciekawych światów. Z niecierpliwością oczekuję nowego roku, gdyż za każdym kliknięciem myszki czai się coś nowego, niespodzianego. Czy to nie jest magiczne?
Dla wszystkich tych, którzy...
dostarczają nam emocji, wzruszeń, poprawiają humor, stanowią inspirację, intrygują poglądami i sposobem życia oraz wszystkim przyjaciołom, sympatykom, śledzącym moje wpisy mniej lub bardziej jawnie, przypadkowym gościom, którzy trafili na stronę googlując abstrakcyjne frazy typu: „dialogi o posranym życiu” i jakimś cudem trafiają do mnie (autentyk!)
...zmontowałam kartkę z życzeniami od wszystkich mieszkańców Tuskulum:
A to wszyscy mieszkańcy Tuskulum, którzy życzą Wam wesołych Świąt :-)
Szczególne podziękowania i życzenia pragnę przekazać parze blogersów, od których przed chwilką, za pośrednictwem listonosza, dostałam realną karteczkę. Kochani! Kartka zwaliła mnie z nóg! Jest cudna i tyle jest w nią włożonego serca, że aż łza się w oku ze wzruszenia kręci. Mam nadzieję, że atmosfera naszego Tuskulum pomogła Wam odnaleźć się i podjąć decyzję o wspólnej drodze przez życie. Jeśli tak, jesteśmy dumni z naszego wkładu w Wasz związek. Jeżeli nie, i tak życzymy Wam szczęścia :-)
Wesolych Swiat zyczy Ataner ze swoimi dwoma "utrapieniami".
OdpowiedzUsuńDziekujemy za przesliczna, wirtualna kartke swiateczna.
Z nadzieją na jeszcze niejednokrotną możliwość poczucia atmosfery Tuskulum ;) życzę Wesołych Świąt całemu Tuskulum:)))
OdpowiedzUsuńBo Tuskulum i jego mieszkańcy "zarażają" szczęściem i radością życia moja droga Riannon ;-)))
OdpowiedzUsuńI wszystkiego najjjj i do zobaczenia niewątpliwie na wiosnę!
Zawrócony- Oczywiście! Atmosfery u nas dostatek :-) Magia Tuskulum działa :-)
OdpowiedzUsuńAtaner- wycałuj od nas świątecznie swoje "utrapienia" :-)
Kontrolerko- jeszcze raz podziękowania i ucałowania :-) Zapraszam wraz z wiosennym słońcem :-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki za kartkę i życzynia i Wesołych Świąt! Jestem pewien, że i sernik i piernik będą rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńAle magicznie ubrałaś w słowa to co i mi chodzi po głowie, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńI Magicznych Świąt życzę :)
Reszty wiesz, gdzie szukać :)
Ciepełka. Ciepełka. Albo Ciepełka.
OdpowiedzUsuńI mchu.
Życzy Go i Radek
ach, kartki z duszą!..nom w takich chatkach na końcu świata, internet często jedynym kontaktem ze światem..
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego na Święta i Nowy Rok dla Ciebie i twoich bliskich !
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :-)
OdpowiedzUsuńCiepełka tak! Przede wszystkim! Piernik już zeżarty, wczoraj mieliśmy dzięki niemu orgię podniebień :-) Został wielgachny sernik, który upiekłam wg tradycyjnej receptury mamy, ale jak zwykle dodałam coś od siebie. Matko, jak on pachnie!
Grey Wolf- w pierwszych latach, tych najcięższych, bo jeszcze nie do końca zorganizowanych, nie mieliśmy nie tylko internetu, ale nawet telefonu stacjonarnego. A komórki na końcu świata mają fanaberyjny zasięg. I jakoś to było, więcej książek się czytało :-)))
Uważajcie na żołądki, nie przejadajcie i dużo, dużo spacerujcie :-)
Słodkich i radosnych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję Margo, pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to z tego co czytam, szczególnie dla nowych osiedleńców słowa "Ciepło Pozdrawiam" ma szczególne znaczenie. Mi jako od urodzenia mieszkańcowi bloku, tego ciepła raczej nie brakuje, więc na poziomie emocjonalnym tego nie rozumiem - podobnie jak z racji względnie młodego wieku dowcipów Bareji.
OdpowiedzUsuńZatem przesyłam Ciepłe Pozdrowienia, dla osób, które pewnie będą w stanie je docenić :)
Wojtku- to jest metafora :-)
OdpowiedzUsuńCiepło owo płynie bowiem do Was z mojego serca :-)
Jak permakulturowiec uprawia ziemię w bloku?
Rozumiem Cię. To kwestia pokoleniowa. Ja nie rozumiem dowcipów z "Rejsu" :-)
Riannon dla Ciebie i wszystkich mieszkańców Tuskulum życzenia cudnych Świąt i samych magicznych chwil w Nowym Roku przesyłają Paulina i Daniel
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku :) !
OdpowiedzUsuńAnanda i Sarenzir- spełnienia marzeń w nowym roku :-)
OdpowiedzUsuńSpokojnych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńUlcik- dziękuję. Niech Ci się darzy w nowym roku :-)
OdpowiedzUsuńna moim końcu dalej nie ma stacjonarnego, a zasięg faluje ;)
OdpowiedzUsuń