O mnie

Moje zdjęcie
Kobieta wciąż zadziwiona otaczającym ją światem. Z wykształcenia archeolog, z wyboru Wolny Człowiek i Kustosz we własnym Muzeum. Z urodzenia Wrocławianka, z wyboru mieszkanka małej wsi. Na pytania miejskich kolegów: "co ty robisz do licha na tej wsi"??? odpowiada: "żyję!!!". Zawsze niepokorna i pozostanie taką do śmierci. Wyznaje w życiu maksymę: "Ludzie posłuszni żyją, aby spełniać oczekiwania innych. Nieposłuszni realizują swoje marzenia". Kobieta owa ma wciąż wiele pomysłów, które uparcie realizuje na powyższej zasadzie. Posiadaczka 2 psów i 1 Chłopa. Chce się dzielić z ludźmi swoim kawałkiem życia prowadząc Gospodarstwo Agroturystyczne, Muzeum Dwór Feillów oraz Hodowlę Psów Rasy Golden Retriever.

piątek, 22 października 2010

Chłopaki-przystojniaki i ich wielki sprzęt.

...a to wszystko w retro stylu...

Chyba mam dziś wspaniałą gratkę dla płci obojga. Dla dziewczyn wyszperałam zdjęcia przedwojennych przystojniaczków. Chłopakom spodobają się mundury i ciężki sprzęt jeżdżący.

Porywam Was  na wycieczkę w przeszłość...
Jesteśmy w czasach, gdy kształtujące się młode państwo polskie zmuszone jest odeprzeć atak hord koczowników ze wschodu, zwanych Bolszewikami.
Oto mężczyźni, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w to przedsięwzięcie.

Ernest Feill- jako uczeń jeszcze podczas zaborów. Odległy w czasie krewniak. Czasy przed I wojną światową.

Jeden z członków rodziny (niestety na razie nie zidentyfikowany, może starsze pokolenie będzie pamiętać) w mundurze austro-węgierskim. To również czasy przed I wojną światową (zabory).


Władysław Jenkner. Pradziadek męża. Na zdjęciu w mundurze austro-węgierskim. Czasy przed I wojną światową.


Władysław Jenkner. Mundur polski z okresu wojny polsko-bolszewickiej. Służył w wojskach pancernych.


Jak wyżej


Władysław Jenkner prywatnie był absolwentem Politechniki Wiedeńskiej. Zawodowo zajmował się konstruowaniem mostów i linii kolejowych. Zastanawiamy się, czy jego mosty, które budował na kresach stoją po dziś dzień. Po II wojnie światowej kierował między innymi odbudową Dworca Głównego we Wrocławiu i budynku NOT (Naczelna Organizacja Techniczna)


Zygmunt Urbanowicz-dziadek męża. Rotmistrz 22 Pułku Ułanów w Brodach. Zdjęcie z okresu międzywojennego. W 1939 roku został wysłany z korpusem dyplomatycznym do Francji, gdzie zastała go wojna. Spędził ją w jenieckim obozie oficerskim. Dzięki temu nie podzielił losów swoich kolegów z Pułku, którzy zostali wymordowani w Katyniu. Po wojnie prześladowany przez UB.


Zygmunt Urbanowicz w pełnym wyposażeniu kawalerzysty.


Zygmunt Urbanowicz podczas konnej przechadzki. 


Fajna bryka :-)


Koledzy z wojska. Okres wojny z Bolszewikami.

Transport sprzętu na front (wojna z Bolszewikami)

Jednostka pancerna szykuje się do boju. Bolszewika bij!!!


Próba sprzętu. Nie wiemy, jaki to model czołgu. Kto wie, proszę napisać.
(Saint Chamond - dziękuję za pomoc w identyfikacji)


Zdobyty na Bolszewikach pojazd pancerny Ford Garford

Francuski Renault w służbie dla Wojska Polskiego. Te właśnie czołgi znacznie przyczyniły się do zwycięstwa w wojnie z bolszewikami.  W każdym razie bardziej niż siły nadprzyrodzone, co dziś wmawia się współczesnym określając zwycięstwo mianem "cudu".

14 komentarzy:

  1. Noooo, sprzęt mieli wieeelki, powolny i ciężki, nie to co teraz, mały lekki i szybki. Żadna przyjemność:))))))))) A ja myślałem że to wszystko dzięki Bozi ten cud a nie wojsku, czołgom i takim podobnym, hmmmmm ;))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczególnie na "renówka" powala, no nie? :-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten tajemniczy czołg na zdjęciu to Char de Rupture Saint Chamond M-16 tu artykuł o nim http://en.wikipedia.org/wiki/St_Chamond_(tank)
    Wygląda na to, że jeśli zdjęcie naprawdę pochodzi z wojny polsko- bolszewickiej to jest to rozwiązanie historycznej zagadki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kol. Maczeta zdążył mnie ubiec z tym czołgiem. Ale tak po prawdzie to chętniej bym się czegoś dowiedział o koniach których panowie dosiadają. Bo to już chyba nie są wojenne zdjęcia, tylko z pokojowych czasów..?

    OdpowiedzUsuń
  5. Panowie, jesteście bezkonkurencyjni! Dziękuję za identyfikację. Tak, zdjęcia czołgu są autentyczne i wykonane na terenie Polski około 1920 roku. Nie wiem, czy podczas zawieruchy wojennej ktoś myślał o fotografowaniu. Może to fotka zrobiona, jak czołg został sprowadzony do jednostki pancernej, w której służył pradziadek.
    Jaką zagadkę historyczną masz na myśli w związku z tym?

    Co do kawalerii, to zdjęcia pochodzą z lat 30-stych. Niestety, nie potrafię powiedzieć nic bliższego na temat koni. Może gdzieś zachowała się dokumentacja lub pamięć o używanych w 22 Pułku Ułanów (w Brodach) koniach? Jeśli dotrzesz do takich informacji, proszę podziel się wiedzą.
    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem tego zupełnie pewien - ale dotychczas były pogłoski o tych czołgach w polskiej armii, za to nie było żadnych na to dowodów. Te zdjęcia wyglądają na pierwszy istniejący

    OdpowiedzUsuń
  7. W takim razie bardzo się cieszę. Między innym właśnie dlatego warto publikować stare fotografie poukrywane w domowych pieleszach. Sami nie wiemy, jaką wartość mogą posiadać, nie tylko dla rodziny, ale i dla świata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Echh,a ja mam słabość do mężczyzn w mundurach....(wzdycham sobie z lekkim rozmarzeniem)....

    OdpowiedzUsuń
  9. I oto też między innymi chodziło. Żeby dziewczynom oko błysnęło na widok przystojniaków w mundurach :-) Taki weekendowy wirtualny skok w bok i w tył (bo w czasie) :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie, na temat "wielkiego sprzętu przystojnych chłopaków" nie będę się wypowiadać:)- mizerne albo nawet zerowe wiadomości :)
    Ale ten wąsik, ten urok ten czar ...
    Teraz takich już nie ma ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawdziwy rarytas dla takiej fascynatki starych zdjęć:-) szkoda że w mojej rodzinie zachowało się tak niewiele. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mirka- to prawda, tego czaru i stylu już nie ma, minął bezpowrotnie, ale dzisiejsi chłopcy też są wspaniali :-)
    Lotnico- w takim razie zapraszam od czasu do czasu tutaj. Będę zamieszczać fotki w miarę możliwości :-)
    buziaki :-)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniała kolekcja. Zazdroszczę. U mnie też zachowało się trochę fotografii, ale tylko dlatego, że udało się je dziadkom podkraść :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Ela :-) Każdy sposób dobry na ocalenie pamiątek, kradzież również, he, he... :-)

    OdpowiedzUsuń