Nie, jeszcze nie powróciłam z moich wojaży i jeszcze nie
usiadłam na tyłku w Tuskulum. Za mną wspaniałe wakacje w Prowansji, które
chciałabym choć w skrócie tutaj opisać, ale póki co, nie mam czasu, by usiąść nad
tym w skupieniu. Za mną prawie dwutygodniowy pobyt we Dworze na Woli Zręczyckiej,
który powoli oswajamy. Przede mną trzy dni na fotelu dentystycznym we Wrocławiu
(ratunku!!! :-)
Spędzając czas we Dworze, który powoli staje się moim drugim
domem, będąc poza zasięgiem Internetu, wieczorami
opisywałam swoje wrażenia i marzenia związane z tym miejscem. Siłą rzeczy
znalazły się one na blogu poświęconym temu miejscu, na który to blog powoli
przerzucam środek ciężkości, jeśli chodzi o publikowanie.
Jeśli zatem jesteście ciekawi naszych prapoczątków w nowym miejscu, już dziś zapraszam Was do
śledzenia bloga: