My z tej okazji postanowiliśmy zorganizować prowizoryczną wystawę muzealiów. W tym celu przygotowaliśmy, to znaczy opróżniliśmy, bo na nic innego nie wystarczyło czasu, stajnię, przyszłą siedzibę muzeum. Praca była porównywalna do czyszczenia stajni Augiasza. Było tam chyba wszystko, co nagromadziły pokolenia od Niemca włącznie. Wiekowe gazety, słoiki, butelki po Vistuli, Bałtyckiej i Stołowej, czyli wszystkie legendy PRL-u, szmaty, kilka wiader koksu przemieszanego z kocim łajnem, przypuszczalnie ósme dziecko Rożka i stara baba.
Jak się wprowadziliśmy, zasięgnęliśmy języka na temat dawnych lokatorów. Poinformowano nas, że mieszkał tu po wojnie niejaki Rożek, który miał siedmiu synów, w tym dwie córki. Abstrakcyjność tej informacji tak mnie zachwyciła, że nie drążyłam więcej tematu dzieci Rożka. Niech tak zostanie, cokolwiek to oznacza :-)
Przez kilka tygodni miałam wizję przechodzących przez nasz dom niedzielnych procesji zwiedzających. Teraz zastanawiam się, czy w ogóle ktokolwiek do nas zajrzy. Impreza wcale nie jest nagłośniona, a jeśli jest, to jej echa do nas nie dochodzą. Główne przygotowania i obchody Dnia Otwartych Domów Przysłupowych będą odbywać się w stolicy polskich przysłupów- Bogatyni .
Nic to, trzeba się przygotować na każdą ewentualność, a okazja jest wspaniała, aby jeszcze przed oficjalnym otwarciem muzeum ruszyć z wystawą eksponatów. I wysprzątać dom od góry do dołu :-)
Pokażę Wam kilka kadrów z dzisiejszych przygotowań, układania ekspozycji i czyszczenia przedmiotów. Być może jakieś zabytki zwrócą Waszą uwagę. Na żywo wygląda to o wiele lepiej. Surowa stajnia w stanie przed remontem daje niesamowite, industrialne wrażenie.
Kto może, mieszka niedaleko, ma ochotę akurat wpaść do nas w tym dniu, serdecznie zapraszam. Wszystkie informacje o tym, gdzie znajduje się Tuskulum znajdziecie W TYM MIEJSCU
Przypominam, że w niedzielę na gości czekają również blogerzy ze ŚLEDZIBY.
Chłop-Dyrektor własnoręcznie czyści wialnię ;-)
stara waga
Lewarek do wozu konnego :-)
Skrzynia śląska malowana, XVIII wiek. Poważna sprawa.
Na pierwszym planie ekspres ciśnieniowy do kawy :-)
Centyfuga (oddzielała różne frakcje mleka)
Prawiła do oficerek
Drewniana rura wodociągowa
Kule armatnie z wojen śląskich (poł XVIII w) w czasie których działania toczyły się również w naszym sąsiedztwie.
Łuski z bitwy o Lubań luty/marzec 1945
Nawijarka do krosien przemysłowych. Dar dla muzeum od Alicji z bloga Tkackie historie.
Dziękujemy :-***
Gablotka kryjąca wiele różności-klamry, malowane fajeczki, ołowiane zabawki i inne cuda.
Zapraszamy również do spędzenia wakacji, weekendów w Tuskulum. Zostały jeszcze wolne terminy na lato. O naszej ofercie turystycznej można przeczytać na głównej stronie gospodarstwa agroturystycznego.
Jeśli komuś nie po drodze, a jest zainteresowany przedmiotami, informuję, że w miarę postępów przy organizacji dokumentacji Muzeum Techniki i Rzemiosła Wiejskiego, będę publikować zbiory między innymi na tym blogu, jak i na oficjalnej stronie Muzeum.