wtorek, 18 września 2012

Zaległe podziękowania.

Tyle rzeczy działo się przez ostatnie tygodnie, że nie zdołałam dołączyć do żadnego z tematów podziękowań dla autorów blogów, którzy w sposób szczególny zrobili mi ogromną przyjemność.

W sierpniu wygrałam candy u Beaty Szrajder z bloga Anioł i cała reszta.


Kiedy zobaczyłam anioły, jakie tworzy Beata, pomyślałam, że bardzo chciałabym podarować jednego z nich mojej znajomej, która dzielnie idzie przez życie, nie tracąc pasji i humoru mimo, że zmaga się z bardzo ciężką chorobą. Anioły wywołują uśmiech na jej twarzy, dodają nadziei i sił, aby mimo bólu powitać następny dzień.
Uwielbiam ludzi, którzy pielęgnują w sobie wewnętrzne dziecko. Może dlatego, że sama taka jestem.
Misia zostawiłam sobie.



Niech czuwa, abym pilnie uczyła się szycia i w przyszłości tworzyła takie cudeńka, jak te wszystkie zdolne dziewczyny, które mnie inspirują.
W paczuszce była też piękna biżuteria.



Wygrałam też zmysłowo pachnące candy u Daimyo
Perfum używa oczywiście Chłop, niemniej jednak w jakimś sensie wygrałam je dla siebie.


Daimyo zaprasza nas w rewiry, które większość lubi, ale mało kto potrafi się do tego przyznać. Lubię prowokować, jednak działam w wytyczonych ściśle granicach. Daimyo przekracza wszelkie granice, a właściwie całkowicie je znosi. A wtedy z ludzi wychodzi "dulszczyzna",  podwójna moralność, kompleksy i fobie. Dla mnie, osoby zainteresowanej ludzkim i zwierzęcym behawioryzmem (generalnie jest taki sam w podstawowych funkcjach), to wspaniały temat do studiów niezależnie od tego, że mam własny, odmienny system moralności. Nie daje mi to oczywiście prawa, aby oceniać innych w tej kwestii, dlatego nieźle się u Daimyo bawię :-)
Smaczku dodaje fakt, że Daimyo nie jest anonimowym "świntuchem" kryjącym się za szkłem i udającym  kogoś innego,  tylko naszym już dobrym, od lat znajomym blogerem-permakulturowcem Wojtkiem.
Mam nadzieję, że Wojtek wytrwa, blog będzie się rozwijał o nowe doświadczenia, a ja będę mogła wpaść i w zależności od nastroju, albo podyskutować o systemie wartości, albo sobie tak zwyczajnie pożartować, czy poświntuszyć :-)

Dostałam też wyróżnienie od autorki bloga Pozytywnie-Kreatywnie.

ZA SZCZEROŚĆ :-)

Wybacz, że nie spełnię warunków, choć bardzo Ci dziękuję za to wyróżnienie. Przez ponad dwa lata życia w blogosferze wszystko to, co chciałam Wam powiedzieć, zostało powiedziane.  Są to sprawy, z którymi mogę się zmierzyć i poddać je pod osąd publiczny, ponieważ potrafię obronić swój punkt widzenia. Pozostały rzeczy, z którymi sama wewnętrznie się zmagam, których nie przerobiłam w swojej głowie i z którymi, nie ukrywam, że bardzo się męczę. Czasem krople z tego "bólu istnienia" ulewają mi się na blogu, ale nigdy nie dotykam źródła. Szczerość jest moją naturą, ale w moim wewnętrznym ogrodzie jest jeszcze wiele tajemniczych zakątków.

Wszystkim, którzy wsparli mnie słowem komentarza, lub jedynie ciepłymi myślami przy okazji ostatniego wpisu, również serdecznie dziękuję.

A teraz wszystkich zapraszam na bloga Korzystne Zakupy, gdzie uwaga!- obcinamy sobie włosy! :-)

11 komentarzy:

  1. Szanując bardzo Twoje tajemne zakątki, życzę Ci wszystkiego co dobre i miłe i pozdrawiam serdecznie i szczerze :)
    Z przyjemnością do Ciebie zaglądam, jesteś konkretna, a ja bardzo to lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje Riannon!!!! :):):) My również do Ciebie zaglądamy, choć to chyba złe słowo ;), bo my odwiedzamy Cię (chyba) codziennie, a nawet kilka razy;) Co z tego, że tylko wirtualnie... Inaczej się nie da i już ;) Czekamy niecierpliwie na nowe wpisy i kolejne wygrane :))) Doczekać się również już nie możemy wpisu o Rodzicach (dla wszystkich zdziwionych... tak, miało być DUŻĄ literą ;) naszego fantastycznego pieska i o fenomenalnej ciotce Fionie :)
    Ściskamy gromadnie i życzymy wszystkiego co najlepsze, i jeszcze raz bardzo dziękujemy za nasz najukochańszy Skarb :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-***
      Otrząsnę się niebawem z filozoficznych nastrojów i na pewno psiaki zagoszczą na tych stronach :-)

      Usuń
  3. Cóż, Alcia napisała wszystko to, o czym sama chciałabym powiedzieć. Zgadzam się z każdym słowem i myślą:)
    Ja też zaglądam kilka razy dziennie, to już uzależnienie. Co więcej, stałaś się tak bliską osobą, że trzymam za Ciebie kciuki, kibicuję i wspieram całym sercem. Cieszę się, że spotkałyśmy się gdzieś po drodze:)
    Z większością przemyśleń i pomysłów się zgadzam, do niektórych mam dystans lub nie są mi bliskie, ale to dobrze, bo każdy z nas jest inny, dzięki czemu wymieniamy się pogladami, myślami, spojrzeniami. Odmienności akceptuję, bo wiem, że w życiu kierujesz się wartościami, które są mi bliskie. Sadzę, że Twoja dojrzałość sądów i opinii daje dużo innym.
    A wygrane? Cóż, każdy lubi wygrywać, choćby nawet to był mało istotny drobiazg, to cieszy i daje satysfakcję. Zatem życzę Ci wielu sukcesów w tej i każdej innej dziedzinie.
    Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-*
      Choć początkowo nie miałam tego na myśli, to w trakcie blogowania okazało się, że wyłuskuję z rzeszy przewijających się tu ludzi istne perełki. I ci ludzie stają się ważni w moim życiu. To zdanie dotyczy Ciebie, Alci z Mateuszem i kilku innych osób. Gdybym pisała jedynie o pieskach, kwiatkach, wycieczkach (dlatego założyłam osobno blog turystyczny) nigdy nie poznałabym niektórych osób.
      Byłoby niezdrowe, gdybyśmy zgadzali się ze sobą w stu procentach i bezustannie głaskali po głowach. Nie o to przecież chodzi.
      Ja też się cieszę, że nasze drogi w którymś momencie się spotkały :-)

      Usuń
    2. Kocham pieski, a goldenki nade wszystko:)czytam, mówię i myślę o nich chętnie, ale na tym świat się nie kończy. Chociaż ostatnio mam wrażenie, że Izerek to początek i koniec:), tak nas kręci i cieszy.
      Jednak wszystkie inne poruszane u Ciebie tematy bardzo mnie interesują, czasem zastanawiają, zmuszają do refleksji, czasem śmieszą, podnoszą ciśnienie (głupota urzędnicza na przykład) ...
      Dlatego jeśli stworzysz kolejne blogi, a o to Cię podejrzewam (ha ha ha), to masz we mnie stałą czytelniczkę.
      Pisz dalej, pisz:)
      Swoją drogą prowadzenie bloga to wcale nie taka łatwa sprawa, bo trzeba przemyśleć, mieć wizję, samozaparcie, cierpliwość, czas... Udział w candy też wymaga pewnego...nazwijmy to "wkładu pracy". Natomiast poznawanie ludzi jest fajne, a jeszcze lepiej, gdy ci wartościowi dla nas przestają być anonimowi:)
      Buziaki dla Ciebie i całej rzeszy dobrych i ciekawych ludzi:)

      Usuń
    3. Anito droga! Nie sądzę, abym dała rady pociągnąć jakieś kolejne blogi :-D Chociaż nie ma co się zarzekać, bo sama siebie często zaskakuję :-) Wszystko jest fajne, dopóki sprawia nam to radość. Ja się fajnie bawię, jeszcze nie straciłam kontaktu z realną rzeczywistością, zatem jeszcze o mnie przeczytacie :-D

      Usuń
    4. Niezmiernie nam miło Riannon :)! Wszystkie słowa przy tym co napisałaś wydają się blade, także raczej nie sklecimy nic sensownego ;) Pozdrawiamy i ściskamy :)

      Usuń
  4. Pisz dalej koniecznie, ironicznie, szczerze i serdecznie. :) Rzadko komentuję, ale uwielbiam Cię czytać! (hm, na przykład w tej chwili zamiast się wziąć do roboty!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ładnie... :-D A potem wyczytam gdzieś informację o wpływie Riannon na PKB :-DDDDD
      Całusy :-*

      Usuń