tag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post1664879337954853877..comments2024-03-24T10:24:30.105+01:00Comments on Magia w Tuskulum. Moje pasje.: Problem płciowy.Riannon z Dworu Feillówhttp://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comBlogger78125tag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-24883215591383142772014-03-01T10:01:16.202+01:002014-03-01T10:01:16.202+01:00Nie wiem, czy ma on jakąś specjalna nazwę, my mówi...Nie wiem, czy ma on jakąś specjalna nazwę, my mówimy na to "fartuszek pooperacyjny".Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-32829423202639662622014-02-28T13:11:15.511+01:002014-02-28T13:11:15.511+01:00jak nazywa się ubranko dla psa po kastracji?
jak nazywa się ubranko dla psa po kastracji?<br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/02498983149893215896noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-9003118885185780382014-02-15T19:27:22.161+01:002014-02-15T19:27:22.161+01:00Nic w tym złego, dopóki chodzi o twoje dobre samop...Nic w tym złego, dopóki chodzi o twoje dobre samopoczucie i dobrostan psów.<br />Jeżeli pomyślimy o polu do nadużyć i o tym, kim są, a kim powinny być dla nas zwierzęta, to można to postrzegać inaczej.Megi Moherhttps://www.blogger.com/profile/18060818355942143336noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-80569894591267263392014-02-12T09:52:28.460+01:002014-02-12T09:52:28.460+01:00Czasem ręce i nogi opadają na tego typu argumenty....Czasem ręce i nogi opadają na tego typu argumenty. Najważniejsza dla osób tak myślących powinna być konsultacja z lekarzem psychiatrą :-(Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-30850006164779223002014-02-12T09:10:09.792+01:002014-02-12T09:10:09.792+01:00Dziewczyny TU: http://elkiblog.pl/index.php/kastra...Dziewczyny TU: http://elkiblog.pl/index.php/kastracja-sterylizacja-rozne-opinie-i-zdania-podzielone/<br />możecie poczytać ja myślą wciąz niektórzy. Mnie trudno to zapomnieć. To ta własnie przyjemność z seksu jest dla niektórych najważniejsza...Gosiankahttps://www.blogger.com/profile/16010822749311231146noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-53341799650624467402014-02-10T09:57:05.608+01:002014-02-10T09:57:05.608+01:00Ha, ha! ;-) No tak drastycznych seksualnych przygó...Ha, ha! ;-) No tak drastycznych seksualnych przygód z psami nie miałam, a jako hodowca niejedno musiałam przejść, w tym własnoręcznie robioną inseminację.<br /><br />A poważniej, psy kastruje się nie tyle z myślą o suce sąsiada, którą może przypadkiem pokryć, ale ze względu na zachowanie. Właśnie po to, aby uniknąć spuszczania się ludziom w futrzane kołnierze, tudzież w nogawki od spodni. Jednym zdaniem, jeśli nie da się wytrzymać z jego wybujałym libido lub są wskazania zdrowotne. Powtórzę, co już wyżej napisałam, że u mojego psa żadna z tych przyczyn nie występuje. Ani nie ma skłonności do ucieczek, ani nie ma wybujałego libido. Poza swoim stadem, resztę suk ma w nosie. Gdyby było inaczej, na nic zdałyby się protesty Chłopa (pewnie nie byłoby protestów), jajca zostałyby ucięte i finał.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-31582332678931029572014-02-10T01:04:17.938+01:002014-02-10T01:04:17.938+01:00Jakby suka nie dała to by pies nie wziął. Zakładaj...Jakby suka nie dała to by pies nie wziął. Zakładając więc, że pies nie zachowuje się z powodu posiadania klejnotów niedopuszczalnie nie ma za bardzo sensu kastrować, bo i tak jakiś płody samiec się i tak znajdzie. <br /><br />To pisząc sam bym chętnie jednemu psu urwał jaja, bo sobie kiedyś "ulżył" na moją zostawioną u koleżanki na łóżku kurtkę. Kiedyś była taka moda na kurtki z kołnierzem z futerkiem... Co on sobie myślał? Że jestem jego (jakby to rdzenni mieszkańcy Bronxu powiedzieli) Bitch? Co za zniewaga!!!Daimyohttps://www.blogger.com/profile/18070241431409941308noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-79560784026768549922014-02-08T10:54:06.124+01:002014-02-08T10:54:06.124+01:00A z wzajemnością... :-)A z wzajemnością... :-)Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-89781242037452119412014-02-08T10:53:22.121+01:002014-02-08T10:53:22.121+01:00Co ja na to? Otóż szlag mnie trafia, kiedy czytam ...Co ja na to? Otóż szlag mnie trafia, kiedy czytam o kolejnym błędzie weterynarza. Niestety, nie są to odosobnione przypadki. Trzeba mieć dobrego nosa i dużo szczęścia, aby trafić na dobrego weta, do którego można mieć zaufanie. Bardzo mi przykro z powodu Twojej suni, jednak chciałabym wierzyć, że to wyjątek pośród wszystkich zabiegów. Sterylizacja jest zabiegiem na tyle standardowym, jak u ludzi wycięcie wyrostka, że nie powinny zdarzać się takie przypadki.<br /><br />Bardzo dziękuję za zaproszenie. Twój blog jest piękny. Odwiedziłam też sklep. Wrzucę sobie za niedługo Twojego bloga na blogroll bloga:<br />http://dwor-feillow.blogspot.com/<br /><br />Ponieważ to tam czeka mnie zarówno urządzanie ogrodu, jak i calego domu :-)Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-86723924298195524992014-02-07T18:08:22.826+01:002014-02-07T18:08:22.826+01:00Witam,
Sterylizacja jest i dla dobra właścicieli z...Witam,<br />Sterylizacja jest i dla dobra właścicieli zwierząt jak najbardziej pożądana. Moje doświadczenia ze sterylizacją są jednak mieszane. <br />Wiejski weterynarz tak wysterylizował moją sunię że owszem nie ma szczeniaków, ale ma cieczki....... musiał zostawić jakieś fragmenty które produkują hormony i moje kłopoty z psimi zalotami się nie skończyły. Piesek tyle się wycierpiał żeby wszystko się zagoiło i nie mam sumienia znowu przechodzić przez jej cierpienie związane z operacją. <br />Jak przychodzi ten okres jestem wściekła na weterynarza, który wzruszył ramionami i powiedział że nie mógł usunąć wszystkiego bo sunia miała organy w tłuszczu pochowane.<br />I co Ty na to droga blogowiczko? Przestrzegajmy przed źle przeprowadzoną sterylizacją!!!<br />Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w odwiedziny http://sielskidomiogrod.blogspot.com/Sielski Dom i Ogródhttps://www.blogger.com/profile/05826245867727270248noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-78469292204389421412014-02-07T11:19:47.421+01:002014-02-07T11:19:47.421+01:00Oj, dla mnie łyse, nieporadne i ślepe oseski jakie...Oj, dla mnie łyse, nieporadne i ślepe oseski jakiegokolwiek gatunku napawają obrzydzeniem. Nawet papuzich pisklaków nie dotykałam, kiedy mi się jedna z samic wyjajczyła i zapiskliła. Dopiero, jak zaczęły obrastać w piórka, w takie "patyczki" i "pędzelki", dopiero wzięłam je w ręce. Głównie po to, by im z lekka łapki uwalane w kupkach obmyć. W sumie póki nie podrosły, to nawet do budki nie zaglądałam, bojąc się, że samica się wystraszy i porzuci maluchy, a ja nie będę mogła ich wykarmić (wtedy jeszcze internet nie miał przeglądarek i for wszelakich, i stron, blogów itp. miejsc, gdzie mogłabym wiedzy potrzebnej zaczerpnąć).<br />Ileż razy słyszałam zarzuty pod swoim adresem, że nie jestem kobietą, kiedy nie chcę się spełniać jako matka i rodzić na zasadzie "co rok, to prorok". Och, jak mię ta opinia załamała, no! Po prostu wzięłam i pocięłam się w rozpaczy szarym mydłem :D :P<br />Od dawna wszystkim mówię, że nie jestem 100% kobietą, bo już od dziecięctwa bawiłam się i lalkami, i samochodami, i pistoletami, i stałam na bramce, jak chłopaki w piłkę grali na podwórku, i biegałam z chłopakami po rusztowaniach (osiedle dopiero się budowało), po starych bunkrach i po polach i rżyskach. I nadal przedkładam towarzystwo męskie od babskiego, pełnego plotek, obmów, oszczerstw i podkładania świni. Co nie znaczy, że nie mam znajomych z żeńskiego kręgu. Mam, ale są równie (lub prawie równie) kopnięte, jak ja ;) Cóż, ciągnie swój do swego :D<br />Riannon, dobrze wiedzieć, że nie jestem osamotniona w osądzie i postępowaniu ze zwierzętami :)<br />Miko, dla mnie dzieci przestają być ufokami, kiedy osiągają jakoś tak 12 rok życia. Co najmniej. I jest to mocno zaniżona granica. Horrorem była dla mnie praca w szkole podstawowej, gdzie (o zgrozo!) dzieci z klas 1-3 najbardziej się do mnie przylepiały! Brrrr!<br />tatsuhttps://www.blogger.com/profile/16776494840042674108noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-9019019341681960182014-02-07T11:05:40.145+01:002014-02-07T11:05:40.145+01:00Dlatego też będziemy się trzymać wetki schroniskow...Dlatego też będziemy się trzymać wetki schroniskowej. Bo i kobieta wyjaśni wszystko, do błędu przyznać się potrafi, przeprosić też i naprawić błędy również. A psina ją lubi i darzy zaufaniem, za to tych z pobliskiej lecznicy się boi. Więcej, niestety, wyboru nie ma w naszym podłym mieście ;)tatsuhttps://www.blogger.com/profile/16776494840042674108noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-82160990135666911242014-02-06T19:21:59.679+01:002014-02-06T19:21:59.679+01:00Hehe, dobre z tym "dziedzicem"... chyba ...Hehe, dobre z tym "dziedzicem"... chyba się przekonałaś, że wścibstwo ludzkie jest bezgraniczne, a i tupet wielki ;)<br />Ja się już wywnętrzyłam wtedy u Kretowatej... po prostu się zagotowałam, bo temat jest poważny, a przeciwnik w dyskusji był oporny na jakiekolwiek argumenty. Nasze sunie i koty są wysterylizowane, zresztą chyba już wspominałam o tym. Nie jestem hodowcą. Kocham = nie rozmnażam. <br />Ściskam czule ;)Inkwizycjahttps://www.blogger.com/profile/18391837733751725868noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-63157760495777449312014-02-06T09:23:23.900+01:002014-02-06T09:23:23.900+01:00U nas niestety nie ma tego typu akcji dotacji ster...U nas niestety nie ma tego typu akcji dotacji sterylizacji. Ale skoro u Was trzeba się umawiać z wyprzedzeniem, to znaczy, że jest zainteresowanie i ze właśnie w cenie jest problem.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-39186532447757555472014-02-05T18:36:47.518+01:002014-02-05T18:36:47.518+01:00No tak, ja też do tego klubu chyba jedną nogą wstą...No tak, ja też do tego klubu chyba jedną nogą wstąpię. Jedną, bo jakaś taka połowiczna jestem. Potomstwa nie posiadam i uważam, że dobrze, że tak się stało, przy moim stanie zdrowia nie poradziłabym sobie nijak. Instynktu macierzyńskiego nie mam jakoś specjalnie rozwiniętego, ale małe ludzkie i zwierzęce lubię oglądać i mnie rozczulają. Natomiast małe ludzkie jak już podrosną i stają się męczące to, przepraszam, ale trochę mnie irytują... Poza tym byłabym zdecydowanie nadopiekuńczą matką i na nic bym nie pozwalała, obawiam się. Dobrze jest jak jest.Mikahttps://www.blogger.com/profile/05991744577375960193noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-70809868340965750812014-02-03T18:14:40.337+01:002014-02-03T18:14:40.337+01:00U nas takim miesiącem jest luty - miejscowa leczni...U nas takim miesiącem jest luty - miejscowa lecznica robi zabiegi za 50% normalnej ceny.Hanahttps://www.blogger.com/profile/07483363914972464269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-48045341315388423022014-02-03T18:12:58.353+01:002014-02-03T18:12:58.353+01:00Niestety, chyba nie (ominie), wszystko na to wskaz...Niestety, chyba nie (ominie), wszystko na to wskazuje.Hanahttps://www.blogger.com/profile/07483363914972464269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-6203641411541975482014-02-03T17:47:15.578+01:002014-02-03T17:47:15.578+01:00Moje zdanie nie odbiega od Twojego, a dowodem niec...Moje zdanie nie odbiega od Twojego, a dowodem niech będą moje dwa wysterylizowane/wykastrowane koty. Sam zabieg nie budzi we mnie żadnych reakcji natury emocjonalnej. Nie mam hodowli, nie planuję mieć kociaków, więc po co narażać zwierzęta na ewentualne choroby, a kotkę do tego na permanentną ruję, jaka często występuje u kotek długo nie zachodzących w ciąże. <br /><br />Niestety problem niesterylizowanych zwierząt ze schroniska jest powszechny, wiele się mówi, że schroniska nie wydaja zwierząt nie wysterylizowanych, ale rzeczywistość jest inna, schroniska nie mają pieniędzy i konieczność dokonania zabiegu spada na nowego właściciela. Biorąc zwierzę do adopcji, niekiedy trzeba podpisać papier, że w przeciągu jakiegoś tam czasu wysterylizuje się zwierzę (tak było w przypadku mojej ostatniej suczki), ale nikt tego nie sprawdza, nie kontroluje, wiec w praktyce na pewno różnie to bywa. <br /><br />Zabieg jest drogi, niektóre przychodnie (podejrzewam, że głównie w dużych miastach) uczestniczą w akcji - "Marzec miesiącem sterylizacji", i wtedy można wysterylizować zwierzę trochę taniej (bo miasto/gmina dofinansowuje taki zabieg), z doświadczenia wiem, że trzeba się umawiać ze sporym wyprzedzeniem. Pozdrawiam. Tysia - YarnAndArthttps://www.blogger.com/profile/06713767653713348834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-16757322664144452982014-02-03T16:49:51.101+01:002014-02-03T16:49:51.101+01:00Masz rację, zabiegi są drogie. Ludzi trzeba edukow...Masz rację, zabiegi są drogie. Ludzi trzeba edukować w temacie, ale też zachęcić ich choćby właśnie dotowaniem sterylizacji. Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-70575299582981036522014-02-03T11:05:33.043+01:002014-02-03T11:05:33.043+01:00Jestem absolutnie ZA!
Mam 4 psy i to 3 pokoleniowe...Jestem absolutnie ZA!<br />Mam 4 psy i to 3 pokoleniowe, bo 1 suki nie zdążyłąm wysterylizować przed cieczką, a nie było komu oddać piesków, kundelków żeby jasne było.<br />Straciłam 1 wspaniałego psa, który na stare lata na kawalerkę jeszcze chodził, a właściciel nie pozwolił wysterylizować - paradoks, bo pies miał i tak wielką ranę na brzuchu po psiej wojnie i wet powiedział , że ' to jednocześnie', nawet bezkosztowo. A chłop =-nie i już. No i kiedyś staruszek jurny wojny o rzadkość jaką jest wiejska suka -nie wygrał. Dla mnie to nauczka na całę życie w sparwach płciowych.<br />Koty - wysterylizowałam od razu i ze zdziwieniem patrzyłam, jak jest to łatwa sprawa w stosunku do pilnowania suki, dla któej jest to poważna operacja. Więc - w czym problem? jakaś pseudo-antropomorfizacja? a knury, a ogiery? nawet kapłony? czy ktoś się zastanawia nad ich męskością - konieczność i już.<br />Nie rzoumiem z czym chłopy mają problem, a wiele blogerek pisze, że mężowie nie pozowalają im kocurów czy psów wyczyścić , podnosząć histeryczny wrzask w temacie.Słusznie piszenie że w sparwie suk jakoś takiego oporu nie ma.Aha - uważam że sukę powinno się przed 1 cieczką czyscić. Mam 2 suki - i patrzyłam jak babcia zazdrościła swojej córce i mamie - szczeniaków. opiekowała się, bo ta młodsza zbyt troskliwą matką nie była. A miała córkę, bo nie pozwoliła sobie zabrać. <br />U siebie nie widzę żadnych zmian charakteriologicznych w zwierzakaach. Uważam jednak, że zabiegi te są zbyt drogie, a powinny być masowe w celu ograniczenia niechcianych i ich dramatu. Zapobiegać - najpierw, a potem schroniska.Evuniahttps://www.blogger.com/profile/10308833563166555930noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-88778468786920183272014-02-03T10:47:07.571+01:002014-02-03T10:47:07.571+01:00O, to Wałka chyba ta (nie) przyjemność nie ominie ...O, to Wałka chyba ta (nie) przyjemność nie ominie ;-)Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-25642166837143262672014-02-03T10:44:22.466+01:002014-02-03T10:44:22.466+01:00W sumie nie Wasza wina, bo skąd Wy macie wiedzieć ...W sumie nie Wasza wina, bo skąd Wy macie wiedzieć o sprawach weterynaryjnych. <br />Niestety, weterynarze-naciągacze zdarzają sie bardzo często, ponieważ żerowanie na ludzkiej miłości do zwierząt jest niezwykle intratnym procederem. Jakie tysiące ludzie potrafią wydawac na leczenie zdrowych zwierząt, to głowa boli. Dobry weterynarz, do którego masz zaufanie, to skarb. I trzeba się go trzymać.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-53319438394840148322014-02-03T10:40:54.913+01:002014-02-03T10:40:54.913+01:00tatsu- nas mutantów jest więcej. Ja jestem w ogóle...tatsu- nas mutantów jest więcej. Ja jestem w ogóle jakmś dziwadłem, ponieważ rozpływam się nad każdym zwierzęcym noworodkiem do tego stopnia, że nie mogę oglądać filmów przyrodniczych. Jak widzę zwierzęce maleństwa, od razu beczę ze wzruszenia. Natomiast niezwykle mnie brzydzi widok ludzkich noworodków w reklamach, filmach, etc. Tak mam i już. To zapewne cecha mniejszości kobiet, która w większości wywołuje oburzenie, ale nic na to nie poradzę, bo tak mam i już :-)<br />Oczywiście, u mnie jest podobnie na linii czlowiek-zwierzę. Mimo wszystko, pomijając powyższe, jestem normalna. Nie karmię psów łyżeczką, ani nie śpię z nimi w łóżku :-) Nie uczłowieczam zwierząt. Psy mają swoje miejsce (czasem na kanapie, ale nie na moim łóżku), a ludzie swoje.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-2501739723510423042014-02-02T23:44:58.847+01:002014-02-02T23:44:58.847+01:00Dodam, że nie kastruję moich psów taśmowo, jak lec...Dodam, że nie kastruję moich psów taśmowo, jak leci. Był pies Julek, mieszaniec amstafa z owczarkiem niemieckim. Był niesamowitym słodziakiem i nie było żadnej, najmniejszej przesłanki do kastracji. Nie wykazywał żadnego zainteresowania cieczkami, nie rzucał się "erotycznie" na nogi, nie wył po nocach z tęsknoty za suczkami, toteż zachował swoje klejnoty. Natomiast aktualny Wałek wykazuje, niestety, zachowania niegodne dżentelmena i wszystko przemawia za. Frodo był już wykastrowany, kiedy wzięłam go z tzw. tymczasa.Hanahttps://www.blogger.com/profile/07483363914972464269noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5116559375209423460.post-46649602926413434002014-02-02T23:36:27.123+01:002014-02-02T23:36:27.123+01:00O to, to, Riannon, z ust mi wyjęłaś. Te wszystkie ...O to, to, Riannon, z ust mi wyjęłaś. Te wszystkie legendy o zmianie psiej osobowości po kastracji/sterylizacji są wyssane z palca! Że pies zniewieścieje, a suka będzie bardziej męska? I co, broda jej wyrośnie? Miałam w życiu wiele zwierząt, przede wszystkim psów obojga płci. Ani nie tyły (chyba, że ktoś pasie psa resztkami z obiadu i tłustymi odpadkami), ani nie zmieniały zachowań. Poza tym, że nie wyły po nocach, bo w sąsiedztwie cieczka.Hanahttps://www.blogger.com/profile/07483363914972464269noreply@blogger.com