O mnie

Moje zdjęcie
Kobieta wciąż zadziwiona otaczającym ją światem. Z wykształcenia archeolog, z wyboru Wolny Człowiek i Kustosz we własnym Muzeum. Z urodzenia Wrocławianka, z wyboru mieszkanka małej wsi. Na pytania miejskich kolegów: "co ty robisz do licha na tej wsi"??? odpowiada: "żyję!!!". Zawsze niepokorna i pozostanie taką do śmierci. Wyznaje w życiu maksymę: "Ludzie posłuszni żyją, aby spełniać oczekiwania innych. Nieposłuszni realizują swoje marzenia". Kobieta owa ma wciąż wiele pomysłów, które uparcie realizuje na powyższej zasadzie. Posiadaczka 2 psów i 1 Chłopa. Chce się dzielić z ludźmi swoim kawałkiem życia prowadząc Gospodarstwo Agroturystyczne, Muzeum Dwór Feillów oraz Hodowlę Psów Rasy Golden Retriever.

piątek, 25 maja 2012

Wystawa czasowa w naszym muzeum.

Jak pisałam wcześniej, w tym roku bierzemy udział w Dniach Otwartych Domów Przysłupowych. Aby się nie powtarzać, odsyłam bliżej zainteresowanych tematem na blog turystyczny TUTAJ, gdzie możecie znaleźć więcej informacji oraz linki odsyłające Was na imprezy i do domów, gdzie możecie zajrzeć.

My z tej okazji postanowiliśmy zorganizować prowizoryczną wystawę muzealiów. W tym celu przygotowaliśmy, to znaczy opróżniliśmy, bo na nic innego nie wystarczyło czasu, stajnię, przyszłą siedzibę muzeum. Praca była porównywalna do czyszczenia stajni Augiasza. Było tam chyba wszystko, co nagromadziły pokolenia od Niemca włącznie. Wiekowe gazety, słoiki, butelki po Vistuli, Bałtyckiej i Stołowej, czyli wszystkie legendy PRL-u, szmaty, kilka wiader koksu przemieszanego z kocim łajnem, przypuszczalnie ósme dziecko Rożka i stara baba.

Jak się wprowadziliśmy, zasięgnęliśmy języka na temat dawnych lokatorów. Poinformowano nas, że mieszkał tu po wojnie niejaki Rożek, który miał siedmiu synów, w tym dwie córki. Abstrakcyjność tej informacji tak mnie zachwyciła, że nie drążyłam więcej tematu dzieci Rożka. Niech tak zostanie, cokolwiek to oznacza :-)

Przez kilka tygodni miałam wizję przechodzących przez nasz dom niedzielnych procesji zwiedzających. Teraz zastanawiam się, czy w ogóle ktokolwiek do nas zajrzy. Impreza wcale nie jest nagłośniona, a jeśli jest, to jej echa do nas nie dochodzą. Główne przygotowania i obchody Dnia Otwartych Domów Przysłupowych będą odbywać się w stolicy polskich przysłupów- Bogatyni .

Nic to, trzeba się przygotować na każdą ewentualność, a okazja jest wspaniała, aby jeszcze przed oficjalnym otwarciem muzeum ruszyć z wystawą eksponatów. I wysprzątać dom od góry do dołu :-)

Pokażę Wam kilka kadrów z dzisiejszych przygotowań, układania ekspozycji i czyszczenia przedmiotów. Być może jakieś zabytki zwrócą Waszą uwagę. Na żywo wygląda to o wiele lepiej. Surowa stajnia w stanie przed remontem daje niesamowite, industrialne wrażenie.
Kto może, mieszka niedaleko, ma ochotę akurat wpaść do nas w tym dniu, serdecznie zapraszam. Wszystkie informacje o tym, gdzie znajduje się Tuskulum znajdziecie W TYM MIEJSCU
Przypominam, że w niedzielę na gości czekają również blogerzy ze  ŚLEDZIBY.


Chłop-Dyrektor własnoręcznie czyści wialnię ;-)


stara waga

Lewarek do wozu konnego :-)


Skrzynia śląska malowana, XVIII wiek. Poważna sprawa.

Na pierwszym planie ekspres ciśnieniowy do kawy :-)


Centyfuga (oddzielała różne frakcje mleka)

Prawiła do oficerek

Drewniana rura wodociągowa

Kule armatnie z wojen śląskich (poł XVIII w) w czasie których działania toczyły się również w naszym sąsiedztwie.

Łuski z bitwy o Lubań luty/marzec 1945

Nawijarka do krosien przemysłowych. Dar dla muzeum od Alicji z bloga Tkackie historie.
Dziękujemy :-***

Gablotka kryjąca wiele różności-klamry, malowane fajeczki, ołowiane zabawki i inne cuda.

To tylko ułamek ekspozycji. Wystawa zostaje z nami przez całe lato. Jeśli komuś będzie po drodze, serdecznie zapraszamy.
Zapraszamy również do spędzenia wakacji, weekendów w Tuskulum. Zostały jeszcze wolne terminy na lato. O naszej ofercie turystycznej można przeczytać na głównej stronie gospodarstwa agroturystycznego.

Jeśli komuś nie po drodze, a jest zainteresowany przedmiotami, informuję, że w miarę postępów przy organizacji dokumentacji Muzeum Techniki i Rzemiosła Wiejskiego, będę publikować zbiory między innymi na tym blogu, jak i na oficjalnej stronie Muzeum.

22 komentarze:

  1. Kurcze, ile Wy tam cudów macie. Patrząc na zdjęcia to mi się wakacje przypominają i chleb pieczony w piecu chlebowym, a także cygański garniec z pysznymi różnościami. Czasem wspominamy te buraczki dodane do kociołka cygańskiego - w życiu bym nie wpadła na to, ze buraczki mogą tak dobrze wpłynąć na cygański smak ;)
    Cudnie sobie żyjecie i żyjcie tak dalej. Pozdrówka.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Nowinach Jeleniogórskich (ostatnich) jest artykuł o Dniu Otwartych Domów Przysłupowych.
    Życzę Wam wielu gości.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mogę, ale skarby :)) Jestem pewna, że wiara przybędzie do Was licznie. Ja jutro śmigam do Berlina i rzucam się w wir zwiedzania. Miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko!! Te sprzęty nadają się ,żeby zrobić taką kopię wystroju domów wiejskich z naszych terenów z przełomów wieków. Podobnie jak ma Muzeum Tatrzańskie z chatą góralską.
    A ja widziałam reklamę na billboardzie na Spółdzielczej W Jeleniej (droga ze Szklarskiej)
    Życzę wam powodzenia :-)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to fajnie, że przynajmniej coś w bardzo lokalnych mediach jest w temacie. Ja słucham na co dzień Radia Wrocław a tam ni hu hu...

      Usuń
  5. Widocznie Radio Wrocław jest do bani!!!! Oczy i uszy skierowane na Euro (nie wypowiem się, bo wrogów będę miała wielu).
    Też zdumiała mnie ilośc eksponatów, a to przecież nie wszystko:) Dołaczam się do życzeń - gości bez liku (no, może do ogarnięcia).
    Tak sobie pomyślałam, widząc zaintersowanie Chłopa - Dyrektora motoryzacją, ze obok takie muzeum mógłby stworzyć, macie już przecież Syfa i Wielkiego Syfa:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominam, że nasze muzeum ma w nazwie "Techniki" i niekoniecznie chodzi o technikę wiejską. Wiejskie jest rzemiosło :-) Stąd w naszym muzeum, jako eksponaty, będą różne zabytki techniki, a motoryzacja wchodzi w jej skład ;-)

      Usuń
    2. No to super:)
      Syf i Syfek z pewnością tez przyciągną wielbicieli, kto wie, czy to nie byłby dobry wabik?
      Z całego serca życzę Wam powodzenia!!!

      Usuń
  6. Ale tego dużo!
    Ile to lat zbierania?
    Drewniana rura fantastyczna! Ciekawe jaką metodą ją wydrążono.
    W gablotce bym poszperała ... :)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rurę wydrążono stalowym świdrem. Widać go na pierwszym zdjęciu -takie coś podobne do włóczni :-) Oparty jest w poziomie.
      Zbiory całego życia. To tylko część. Już wiemy, że nie zmieścimy się w zaplanowanej przestrzeni. Będzie trzeba zrobić system półek, wieszaków, gablot, etc.

      Usuń
  7. Gratulacje!
    Nie ukrywamy, że drzewnianą bronę to chętnie byśmy dyskretnie wynieśli! :DDDD

    Trzymamy kciuki za sukces!

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kilka takich bron i chętnie wymienię się na jakiś inny gadżet :-) Tylko do Was jest tak okrutnie daleko... :-(
      pozdrawiam :-*

      Usuń
  8. chłop dyrektor... oj to zabrzmiało niemal jak sławny Ojciec Dyrektor

    a tak w ogóle cuda, po prostu cuda :)

    A ja jestem zajechany, wkurzony, umęczony i jak na razie takie rzeczy tylko na obrazkach w necie mogę pooglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miało tak zabrzmieć ;-)
      Spokojnie, wystawa w obecnej formie zostaje do jesieni, a potem, po remoncie, już będzie tylko lepiej i ładniej.

      Usuń
  9. "Przypominam, że nasze muzeum ma w nazwie "Techniki" i niekoniecznie chodzi o technikę wiejską"

    To ja na pewno mogę swój obecny komputer wstawić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tok myślenia niby prawidłowy, ale mimo wszystko, przede wszystkim z braku miejsca, pierwszeństwo ma technika sprzed 1945 roku. Jak zatem znajdziesz jakiś prototyp komputera z tamtych lat (enigma? :-) to podrzuć do naszego muzeum ;-)

      Usuń
  10. Skrzynia śląska malowana to coś dla mnie. Marzę o własnej skrzyni - zatem na razie pracuję nad "wsadem" do tejże.
    Może mojej córce chrzestnej w dniu jej ślubu podaruję taką wyprawną skrzynię pełną dóbr wszelakich? Mam jakieś dwadzieścia lat na przygotowania :)

    OdpowiedzUsuń